Dziś, dnia 14 października, Oktembrem zwanego, Roku Pańskiego 2015, ledwie w dwa pacierze po tym, kiedy dzwony parafialnego kościoła w Zduńskiej Woli ogłosiły Anioł Pański (dzwony na wieży heretyckiego kościoła słusznie milczą od dziesięcioleci), pod moją zagrodę zajechał wóz malowany na biało, wyładowany tarcicą i innem drewnem wszelakiem. Z kozła zeskoczył potężnie zbudowany mężczyzna, na którego rękach trud ciesielski wyraźnie się odznaczył gruzłowatymi mięśniami, i zapytał, czy to tu właśnie konstrukcyją oną stawiać będą. Odpowiedziałem radośnie, że tak, albowiem gości onych z dawna oczekiwał. Mina moja zrzedła nieco, kiedy z budy pojazdu - miast drugiego równie ciesielsko wyglądającego męża - zeskoczyła wiotka niewiasta o włosach barwy lnu, a ubrana nieprzystojnie w ubiór męski. Zaniepokojny zapytałem, czy cieśla, który ową białogłowę ze sobą przywiódł (najwyraźniej, aby mu strawę gotowała przy robocie), z mojej pomocy zamiarowuje korzystać przy ciesiołce. Z niepokojem, powiadam, bom raczej chuderlawy i od dzieciństwa złośliwie przez rodzicieli na inteligenta chowany, więc fachu żadnego w rękach nie posiadam, i z trudem niejakim rozpoznaję, którem końcem młotka posługiwać się należy. Majster ów jednak odpowiedział, że niewiasta mu za pomoc w ciężkiej robocie służy, i że krzepę taką ma w rękach, iżby podkowy zaginała. Zapytałem, czy może krewna jaka Jagienki ze Zgorzelic, i czy świeżo spadłe orzechy mam czem prędzej pozbierać i ukryć, ale spojrzał na mnie jeno, nierozumiejący, i zapytał o posadowienie konstrukcyi.
Takom wskazał mu miejsce z dawna narychtowane. Dziwował się wielce, i narzekał na gruntu nierówność, ale w końcu orzekł, że skoro się podjął, to i spełni zobowiązanie (szczególnie, że ono awansem zapłacone zostało za pośrednictwem nowomodnego wynalazku włoskich ponoć kupców, co miast towarem, gotowizną kupczą, siadając na ichnich ławkach, z italska "banca" zwanymi).
Jako to dalej było, w imaginarium spójrzcie, kto ciekawy.
Takom wskazał mu miejsce z dawna narychtowane. Dziwował się wielce, i narzekał na gruntu nierówność, ale w końcu orzekł, że skoro się podjął, to i spełni zobowiązanie (szczególnie, że ono awansem zapłacone zostało za pośrednictwem nowomodnego wynalazku włoskich ponoć kupców, co miast towarem, gotowizną kupczą, siadając na ichnich ławkach, z italska "banca" zwanymi).
Jako to dalej było, w imaginarium spójrzcie, kto ciekawy.
Trza jej bylo te orzechy pod rzyć podłożyć kiedy w makowej izbie spoczęła tobyście się przekonali czy po prawdzie Jagience ona równa.
OdpowiedzUsuńA jako może ,rzec byś mógł ileż to czasu ichmościom zajęło??:) i jakoż to Twym zamysłom twarz stawiło ?
OdpowiedzUsuńZdrowasiek nie odmawiałem, ale wedle nowej mody licząc, w trzy godziny. Jutro zabiorę się za planowanie ciągu dalszego.
UsuńA jak waćpan ten zacny przybytek ochrzciliście?
OdpowiedzUsuńPomyślem jak skończem
UsuńWaćpan widać nie tylko głosem oratora ale i piórem niezgorszym władasz. Wszak nie ma się czemu dziwić bo mistrz Sapkowski oświadczył ostatnio że aby pisać z sercem trzeba dogłębnie działa literatów innych poznać, a waćpan przecież tyloma nas dziełami innych uraczył że pewnie i w rozumie coś zostało. :-)
OdpowiedzUsuńW tej materyi odsyłam Asana do krynicy mądrości, jakim był Imć Onufry Zagłoba, a w szczególności to jego przemyśleń na temat sprowadzania oleum do głowy :-)
UsuńW takim razie, to ja spytam Waćpana jakie ziarna spożywasz i jakimi zacnymi trunkami popijasz :-)
UsuńA to już moja słodka tajemnica :)
UsuńMeine Güte, das versteh ich überhaupt nicht.
OdpowiedzUsuńSchade!
UsuńMako, twój malutki domek do nagrań to tak na prawdę przykrywka i masz tam tuzin wyrzutni rakiet i windę do podziemnej bazy, wirówkami wzbogacasz uran i produkujesz broń jądrową.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą jakie oświetlenie w tym nowym domeczku zastosujesz? Zwykłe żarówki energooszczędne LEDowe? I wniesiesz tam jakiś wygodny, fajny fotel duży, czy będziesz na krześle zwykłym lub obrotowym siedział? I czy termos sobie kupiłeś by popijać herbatę lub kawę nie musząc się martwić, że herbata w 5 minut wystygnie? (bo wiadomo, że nie każdy lubi wypić kubek cały od razu, wielu woli pomału pić coś i przez parę godzin, dlatego termosy są fajne, niektóre chyba dobę trzymają ciepło).
Jedyne jądra, które tam przewiduję, to moje (sorki za suchara). Oświetlenie będzie ledowe górne, a poza tym lampka biurkowa. Będę się z wszystkiego spowiadał na bieżąco.
UsuńWitam. Nie jestem fachowcem, ale :) może dobrym pomysłem było by zainstalowanie rynny pomiędzy obydwoma budowlami.
OdpowiedzUsuńCzy w eseju nie przekraczającym 500 słów mógłbyś uzasadnić swoją sugestię?
UsuńDeszczówka z dachu dwuspadowego może spływać na ścianę budynku murowanego - taka była moja pierwsza myśl
Usuńmiędzy nimi jest odstęp. myślę, że deszcz nie będzie problemem. A jeśli będzie, dołożymy rynnę :-)
Usuń