Ja wiem, że przyzwyczajeni jesteście raczej do słuchania mnie, niż czytania, ale po dzisiejszym porannym nagraniu nie mogłem się powstrzymać, aby nie przekleić tu fragmentu rozdziału 5.
Nic na świecie nie dzieje się przypadkiem, więc pewnie i to, że akurat ta książka trafiła przed mikrofon w ogniu kampanii wyborczej nim nie jest.
"(...)rasa ludzka jest dziś politycznie zróżnicowana w następujących proporcjach: jeden mędrzec, dziewięciu łotrów i dziewięćdziesięciu głupców na stu. To jest wersja optymistyczna. Wspomnianych dziewięciu łotrów zbiera się pod sztandarem najpodlejszego i ogłasza „politykami”; mędrzec stoi z boku, gdyż zna przytłaczającą przewagę liczebną pozostałych, i poświęca się poezji, matematyce lub filozofii; a dziewięćdziesięciu głupców drepcze bezmyślnie pod sztandarami dziewięciu łotrów i wedle ich zachcianek, po labiryntach intrygi, zemsty i wojny. Przyjemnie jest sprawować komendę choćby nad stadem baranów – jak zauważył Sancho Pansa: dlatego nigdy nie brakuje polityków z szumnymi sztandarami. Baranom zresztą wszystko jedno, co jest wypisane na owych sztandarach. Jeżeli „demokracja” – to dziewięciu łotrów zasiądzie w parlamencie; jeżeli „faszyzm” – mianują się wodzami partii; jeśli „komunizm” – będą komisarzami. Zmieni się tylko nazwa, nic poza tym. Głupcy pozostaną głupcami, łotry – łotrami, a wyzysk człowieka przez człowieka trwać będzie wiecznie. Co do mędrca – i jego los będzie ten sam bez względu na ideologię. Demokracja wyznaczy mu miejsce w wysokiej wieży, gdzie umrze śmiercią głodową; faszyzm zamknie go w obozie koncentracyjnym; komunizm zlikwiduje go bez wyroku."
Nic na świecie nie dzieje się przypadkiem, więc pewnie i to, że akurat ta książka trafiła przed mikrofon w ogniu kampanii wyborczej nim nie jest.
"(...)rasa ludzka jest dziś politycznie zróżnicowana w następujących proporcjach: jeden mędrzec, dziewięciu łotrów i dziewięćdziesięciu głupców na stu. To jest wersja optymistyczna. Wspomnianych dziewięciu łotrów zbiera się pod sztandarem najpodlejszego i ogłasza „politykami”; mędrzec stoi z boku, gdyż zna przytłaczającą przewagę liczebną pozostałych, i poświęca się poezji, matematyce lub filozofii; a dziewięćdziesięciu głupców drepcze bezmyślnie pod sztandarami dziewięciu łotrów i wedle ich zachcianek, po labiryntach intrygi, zemsty i wojny. Przyjemnie jest sprawować komendę choćby nad stadem baranów – jak zauważył Sancho Pansa: dlatego nigdy nie brakuje polityków z szumnymi sztandarami. Baranom zresztą wszystko jedno, co jest wypisane na owych sztandarach. Jeżeli „demokracja” – to dziewięciu łotrów zasiądzie w parlamencie; jeżeli „faszyzm” – mianują się wodzami partii; jeśli „komunizm” – będą komisarzami. Zmieni się tylko nazwa, nic poza tym. Głupcy pozostaną głupcami, łotry – łotrami, a wyzysk człowieka przez człowieka trwać będzie wiecznie. Co do mędrca – i jego los będzie ten sam bez względu na ideologię. Demokracja wyznaczy mu miejsce w wysokiej wieży, gdzie umrze śmiercią głodową; faszyzm zamknie go w obozie koncentracyjnym; komunizm zlikwiduje go bez wyroku."
Choroba, święte słowa
OdpowiedzUsuńGorzka prawda
OdpowiedzUsuńTrafisz do wierzy! Niekoniecznie wysokiej, ale równie paskudnej. ;)
OdpowiedzUsuńSkoro - co mi pochlebia - kwalifikujesz mnie do mędrców, to pozwól, że realizując powinność edukacji zwrócę Ci uwagę, że "do wieży". To jest ta różnica pomiędzy "wiarą" a "wieżą" :-)
UsuńWydaje mi się że Zgred pisał o wierzy z kości słoniowej;)
UsuńMiły Mako raz jeszcze serdeczne dziękuję za Twoją pracę.
OdpowiedzUsuńJa do wykazu łotrów dodałbym jeszcze kardynałów.
Niedawno prosiłem Cię o książkę A C Clarka "Fontanny raju".
Niniejszym wycofuję się z tej prośby. „Odświeżyłem” sobie ostatnio tą pozycję i myślę że tej książki nie dasz rady przeczytać.
Bardzo proszę natomiast byś wziął pod uwagę inną pozycję A C Clarka a mianowicie:
Trylogię czasu napisaną przez Clarka wspólnie ze Stephenem Baksterem.
„Oko czasu”, „Burza słoneczna”, „Pierworodni”.
Ta opowieść, moim zdaniem, nie ma zakończenia. A C Clarke niestety odszedł.
Dlatego też mam pytanie. Czy wie ktokolwiek o planach przedłużenia tej trylogii?
Tak jak to zrobiono z „Fundacją” Assimowa.
Pozdrawiam Old_X
Przepraszam!
UsuńNapisałem "myślę że tej książki nie dasz rady przeczytać".
Miało być "nie da rady przeczytać".
Oczywiście uważam że Mako da radę każdej pozycji.
Ale to jest książka raczej do przeczytania samodzielnie.
Tzn. „Fontanny raju”.
Z życzliwą niecierpliwością oczekuję jak sobie poradzisz z pewną „pułapką językową” jaka tkwi w „Odysei kosmicznej 3001”
Raz jeszcze pozdrawiam Old_X.
Kadzisz mi tak strasznie, że przeciętny czytacz bloga będzie teraz z utęsknieniem wypatrywał każdego mojego potknięcia :-) A o nie nietrudno.
UsuńUUUPSSS! Co racja, to racja. Ale i nie o tę "wieżę" chodziło. ;)
OdpowiedzUsuń