Są takie książki, które wybierają sobie człowieka. Czekają cicho i spokojnie, ukrywają swoją tożsamość, czekają przyczajone w gąszczu bibliotecznych półek, aż wybrany człowiek dojrzeje wreszcie do tego, aby je przeczytać. I kiedy ten dzień nadejdzie, ich lektura wstrząsa człowiekiem do głębi.
Parę miesięcy temu nazwisko Ernsta Wicherta absolutnie nic mi nie mówiło. Nie byłem świadom istnienia takiego autora, nie mówiąc już o którejkolwiek z jego książek. Ale ponieważ Wy - czytelnicy tego bloga i goście chomika - jesteście niewyczerpanym i zaskakującym źródłem inspiracji, więc kiedy padło nazwisko i tytuł "Proste życie", musiałem sprawdzić o co właściwie chodzi.
Pierwsze ukłucie przeczucia, że czeka mnie coś wyjątkowego poczułem, kiedy przeczytałem motto. Spokojnie zacząłem czytać i przeczucie zamieniło się w pewność. Książka znalazła sobie mnie i postanowiła już nie wypuścić.
Nie wiem, czy doświadczyliście kiedykolwiek takiego uczucia, że czytacie coś, co jeszcze parę lat temu odstawilibyście na półkę bez zamiaru powrotu, a teraz nie możecie się oderwać. Myślę sobie, że niemal powszechna niechęć (przynajmniej mojego pokolenia) do większości lektur szkolnych spowodowana jest tym, że musieliśmy przeczytać książki przeznaczone dla ludzi wyposażonych w pewne doświadczenia i przemyślenia, zanim byliśmy do tego odpowiednio przygotowani. Kto wie, być może "Nad Niemnem" - jedyna licealna lektura szkolna, której nie byłem w stanie przebrnąć, czytane nie w wieku 17, lecz 37 lat, okazałoby się lekturą fascynującą? Nie wiem, nie przekonam się. Uraz z czasów licealnych jest chyba zbyt silny, bym sięgnął po Orzeszkową.
Wiechert nie jest szczególnie trudny w odbiorze. Pisze (w przekładzie Tadeusza Ostojskiego ) pięknym i prostym językiem. Pisze prosto sprawach trudnych. Nie udziwnia, nie komplikuje przedstawianych obrazów. Pisze wiele o zmiennej przyrodzie, ale skupia się na ludziach i ma dar polegający na tym, że naszkicowane ledwie postacie są "pełnokrwiste", wyraziste, trójwymiarowe.
Nie oznacza to, że jestem w stanie zagwarantować, że i Wam Wiechert przypadnie do serca. Mam jednak przeczucie, że jeśli znaleźliście coś dla siebie u Thoreau, "Proste życie" stanie się książką Wam miłą.
Dla niecierpliwych kolejne rozdziały pojawiają się sukcesywnie na chomiku. Warto także odwiedzić stronę http://www.ernst-wiechert.de/ , gdzie po kliknięciu polskiej flagi można m.in. "Proste życie" przeczytać w całości.
Parę miesięcy temu nazwisko Ernsta Wicherta absolutnie nic mi nie mówiło. Nie byłem świadom istnienia takiego autora, nie mówiąc już o którejkolwiek z jego książek. Ale ponieważ Wy - czytelnicy tego bloga i goście chomika - jesteście niewyczerpanym i zaskakującym źródłem inspiracji, więc kiedy padło nazwisko i tytuł "Proste życie", musiałem sprawdzić o co właściwie chodzi.
Pierwsze ukłucie przeczucia, że czeka mnie coś wyjątkowego poczułem, kiedy przeczytałem motto. Spokojnie zacząłem czytać i przeczucie zamieniło się w pewność. Książka znalazła sobie mnie i postanowiła już nie wypuścić.
Nie wiem, czy doświadczyliście kiedykolwiek takiego uczucia, że czytacie coś, co jeszcze parę lat temu odstawilibyście na półkę bez zamiaru powrotu, a teraz nie możecie się oderwać. Myślę sobie, że niemal powszechna niechęć (przynajmniej mojego pokolenia) do większości lektur szkolnych spowodowana jest tym, że musieliśmy przeczytać książki przeznaczone dla ludzi wyposażonych w pewne doświadczenia i przemyślenia, zanim byliśmy do tego odpowiednio przygotowani. Kto wie, być może "Nad Niemnem" - jedyna licealna lektura szkolna, której nie byłem w stanie przebrnąć, czytane nie w wieku 17, lecz 37 lat, okazałoby się lekturą fascynującą? Nie wiem, nie przekonam się. Uraz z czasów licealnych jest chyba zbyt silny, bym sięgnął po Orzeszkową.
Wiechert nie jest szczególnie trudny w odbiorze. Pisze (w przekładzie Tadeusza Ostojskiego ) pięknym i prostym językiem. Pisze prosto sprawach trudnych. Nie udziwnia, nie komplikuje przedstawianych obrazów. Pisze wiele o zmiennej przyrodzie, ale skupia się na ludziach i ma dar polegający na tym, że naszkicowane ledwie postacie są "pełnokrwiste", wyraziste, trójwymiarowe.
Nie oznacza to, że jestem w stanie zagwarantować, że i Wam Wiechert przypadnie do serca. Mam jednak przeczucie, że jeśli znaleźliście coś dla siebie u Thoreau, "Proste życie" stanie się książką Wam miłą.
Dla niecierpliwych kolejne rozdziały pojawiają się sukcesywnie na chomiku. Warto także odwiedzić stronę http://www.ernst-wiechert.de/ , gdzie po kliknięciu polskiej flagi można m.in. "Proste życie" przeczytać w całości.