to miło mi :-)
Jeśli nie, to jest tutaj: http://poczytajmimako.blogspot.com/2015/09/kolejny-post-ktorego-nie-musicie-czytac.html
Przypominam jedynie dlatego, że przeczytałem dziś coś, co podniosło mnie na duchu, i dzięki czemu uwierzyłem, że nie jestem jakimś skrzywionym schizofrenikiem niedostosowanym do współczesności. A nawet jeśli jestem, to nie jestem nim sam.
Zapraszam do przeczytania krótkiego tekstu:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zawod-dziennikarz,wid,17914574,wiadomosc.html?ticaid=115c98
Jeśli nie, to jest tutaj: http://poczytajmimako.blogspot.com/2015/09/kolejny-post-ktorego-nie-musicie-czytac.html
Przypominam jedynie dlatego, że przeczytałem dziś coś, co podniosło mnie na duchu, i dzięki czemu uwierzyłem, że nie jestem jakimś skrzywionym schizofrenikiem niedostosowanym do współczesności. A nawet jeśli jestem, to nie jestem nim sam.
Zapraszam do przeczytania krótkiego tekstu:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zawod-dziennikarz,wid,17914574,wiadomosc.html?ticaid=115c98
Miły Mako nie jesteś sam, tylko należysz do 1% tych ludzi o wspomnianych we fragmencie,
OdpowiedzUsuńktóry wkleiłeś w poście z 15 Października.
Pod tymże postem napisałeś że, zbytnio Ci kadzę. To pochwalę jeszcze.
Odyseję 2001 przeczytałem wnukowi sam. Zobaczyłem że Ty czytasz tą opowieść i Odyseję 2010 przedstawiłem mu w Twoim wykonaniu. Wybrał Twoją wersję ……..trudno.
Uwielbiam czytać książki i spacery po lesie. Dzięki Twojej działalności mogę te spacery znacznie wydłużać słuchając Twoich nagrań.
Wczoraj wybrałem się na spacer z powieścią Neila Gaimana „Amerykańscy bogowie”. Przy scenie erotycznej z Ozyrysem, wybacz kolokwializm, odpadłem.
Widocznie należę do wymierającego już gatunku który ma alergię na wszelkie homo…….idy.
Ja wiem, to nie moja sprawa wybór repertuaru jaki czytasz. Ale proszę, bardzo proszę.
Może jakieś ostrzeżenie na wstępie.
Dla równowagi sięgnąłem po „Jutro” Johna Marsdena.
Bohaterowie współcześni ale szlachetni jak Winetou.
Wybacz tą „podstępną” sugestię. Może jednak?
Pozdrawiam Old_X
Z tymi ostrzeżeniami to jest problem, bo wszystko zależy od definicji "zagrożeń". Czytałem ostatnio recenzję "Tańca ze smokami" w którym autor uznał fragmenty z Ashą Greyjoy za "pornograficzne". Ja natomiast zupełnie nie miałem takiego odczucia, choć oczywiście fragment był zdecydowanie erotyczny. Wiele zależy od indywidualnej wrażliwości.
UsuńSprawa jak najbardziej osobista i z mojej strony mogę dodać że jak najbardziej chciałbym słuchać wszystko w ORYGINALE bez cenzury
OdpowiedzUsuńpozdrawiam