Moi drodzy.
Być może pamiętacie jeszcze, przytłoczeni codzienną dawką potworności wylewających się z naszych telewizorów (a często także z internetu), że Nepal powolutku wstaje z kolan, na jakie rzuciło go trzęsienie ziemi.
Chciałbym Wam przekazać obrazek, jaki dostałem od naszego przyjaciela, Mangala.
To jest, moi drodzy, dom. Dom czteroosobowej rodziny, w którym mieszkają już od ponad dwóch miesięcy.
Przy każdej okazji kontaktu, Mangal podkreśla jak bardzo jest wdzięczny wszystkim organizacjom dostarczającym pomoc. Ponieważ - zupełnie inaczej niż my to mamy w zwyczaju - Nepalczycy nie mówią obcokrajowcom o swoim kraju źle, choć potrafią być bardzo krytyczni w rozmowach między sobą, Mangal nie komentuje doniesień o tym, że część międzynarodowej pomocy (ta część, za której dystrybucję odpowiadają władze), trafia nie tam, gdzie trzeba. Natomiast wśród podziękowań doczytałem taką informację: w rodzinie Mangala szczęśliwie nikt nie zginął, ani nie został poważnie ranny w trzęsieniu. Stracili dach nad głową, bo budynek, w którym wynajmowali mieszkanie, nie nadaje się do ponownego zamieszkania, ale nikt fizycznie nie ucierpiał. W związku z tym, i w obliczu ogromnych potrzeb tych, którzy poza dobrami materialnymi, stracili także bliskich albo zdrowie, takim "szczęśliwcom" jak Mangal i Juna, pomoc nie przysługuje. Pomyślcie więc sami, jak wielkie muszą być potrzeby.
Polska Akcja Humanitarna, pośród innych organizacji krajowych i międzynarodowych, prowadzi akcję pomocy dla Nepalu. O tyle cennej, że nie dystrybuowanej przez władze. PAH sama decyduje, jakie działania wspiera. W Nepalu angażuje się w zapewnianie dachu nad głową i odbudowę szkół. Możecie m.in. kupić sobie fajowską koszulkę w Rossmanie, a dochód przekazany zostanie PAH. Ja sobie kupiłem:
TUTAJ jest strona PAH, z wszystkimi potrzebnymi informacjami.
W Nepalu zaczyna już w miarę normalnie działać system bankowy. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć rodzinę mojego przyjaciela, Mangala, proszę o wiadomość pod adres magrze(at)o2.pl. Z radością przekażę numer konta, na które można bezpośrednio zrobić przelew, lub własnego, z którego ja mogę zrobić przelew po uzbieraniu większej kwoty.
Przy tej okazji, raz jeszcze serdecznie dziękuję tym, którzy już to zrobili.
Być może pamiętacie jeszcze, przytłoczeni codzienną dawką potworności wylewających się z naszych telewizorów (a często także z internetu), że Nepal powolutku wstaje z kolan, na jakie rzuciło go trzęsienie ziemi.
Chciałbym Wam przekazać obrazek, jaki dostałem od naszego przyjaciela, Mangala.
To jest, moi drodzy, dom. Dom czteroosobowej rodziny, w którym mieszkają już od ponad dwóch miesięcy.
Przy każdej okazji kontaktu, Mangal podkreśla jak bardzo jest wdzięczny wszystkim organizacjom dostarczającym pomoc. Ponieważ - zupełnie inaczej niż my to mamy w zwyczaju - Nepalczycy nie mówią obcokrajowcom o swoim kraju źle, choć potrafią być bardzo krytyczni w rozmowach między sobą, Mangal nie komentuje doniesień o tym, że część międzynarodowej pomocy (ta część, za której dystrybucję odpowiadają władze), trafia nie tam, gdzie trzeba. Natomiast wśród podziękowań doczytałem taką informację: w rodzinie Mangala szczęśliwie nikt nie zginął, ani nie został poważnie ranny w trzęsieniu. Stracili dach nad głową, bo budynek, w którym wynajmowali mieszkanie, nie nadaje się do ponownego zamieszkania, ale nikt fizycznie nie ucierpiał. W związku z tym, i w obliczu ogromnych potrzeb tych, którzy poza dobrami materialnymi, stracili także bliskich albo zdrowie, takim "szczęśliwcom" jak Mangal i Juna, pomoc nie przysługuje. Pomyślcie więc sami, jak wielkie muszą być potrzeby.
Polska Akcja Humanitarna, pośród innych organizacji krajowych i międzynarodowych, prowadzi akcję pomocy dla Nepalu. O tyle cennej, że nie dystrybuowanej przez władze. PAH sama decyduje, jakie działania wspiera. W Nepalu angażuje się w zapewnianie dachu nad głową i odbudowę szkół. Możecie m.in. kupić sobie fajowską koszulkę w Rossmanie, a dochód przekazany zostanie PAH. Ja sobie kupiłem:
TUTAJ jest strona PAH, z wszystkimi potrzebnymi informacjami.
W Nepalu zaczyna już w miarę normalnie działać system bankowy. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć rodzinę mojego przyjaciela, Mangala, proszę o wiadomość pod adres magrze(at)o2.pl. Z radością przekażę numer konta, na które można bezpośrednio zrobić przelew, lub własnego, z którego ja mogę zrobić przelew po uzbieraniu większej kwoty.
Przy tej okazji, raz jeszcze serdecznie dziękuję tym, którzy już to zrobili.
Jeśli komuś nie podoba się koszulka, bo na przykład nie lubi czarnego niech wyśle choćby skromny sms.
OdpowiedzUsuńAmen! Siostro :-)
Usuńsms wysłany, opublikowałem na FB plakat. Postaram się przekonać mojego naczelnego by opublikował plakat w naszej gazecie :)
OdpowiedzUsuńMam taki pomysl. Moze przyblizysz nam Mako o co tam w tej wspinaczce chodzi czytajac cos na glos ? "Dotknięcie pustki" albo cos podobnego o zdobywaniu,poswieceniu glorii lub smierci z milosci dla gor ?
OdpowiedzUsuńO wspinaczce nie wiem nic :-) Chyba nigdy nie czytałem także literatury na ten temat. Ale czemu nie?
Usuń