Skończyłem "Źródło".
Gdy zastanawiałem się, jak zachęcić nieprzekonanych, a może nawet niechętnych, przed oczyma stanął mi Morfeusz z Matrixa, trzymający dwie pigułki. To jest moment wyboru. Jest dokładnie tak: możesz podjąć decyzję o poznaniu tej książki, lub możesz ją odrzucić.
Odrzucenie jest łatwe. Nie wymaga od Ciebie niczego, poza wzruszeniem ramion i skrzywieniem ust. I wszystko będzie pięknie. Otaczać Cię będą piękni i przyjaźni ludzie, będą Tobą kierowali światli przywódcy, urzędnicy od szczęścia i dobrobytu zadbają, aby niczego Ci nie było brak, a mądra i pogodna telewizja upewni Cię, że tak jest naprawdę. Twoja rola ograniczy się wyłącznie do trawienia - żywienie i wydalanie załatwią za Ciebie inni.
Natomiast czytanie/słuchanie będzie torturą szorowania łokciami i kolanami po ostrym żużlu. Tak przynajmniej zinterpretuje to Twój mózg wprowadzony nagle w stan wytężonej pracy. Przed chwilą intelektualne wyzwania cyfrowego multipleksu telewizji naziemnej lub satelitarnej, a tu raptem proste zdania o sile siekiery zmierzającej dokładnie między oczy. I - zauważ - wcale nie ośmielam się sugerować, że Ayn Rand posiadła jakiś monopol na jedyną prawdziwą prawdę i pomiędzy okładkami "Źródła" sprzedaje Ci jakieś uniwersalne objawienie. Twierdzę, że buduje logiczną konstrukcję i zmusza Cię do samodzielnego określenia Twojej odpowiedzi na tę logikę. Mówi Ci "stań na równym ze mną poziomie i walcz, argumentuj", ale pamiętaj, że z logiką można walczyć tylko logiką. Gdy tylko najdzie Cię pokusa użycia dialektycznych wytrychów i bełkotliwej nowomowy okażesz się, gołębiem, który wygrał w szachy, bo pozrzucał bierki i obsrał szachownicę.
Mózg nie jest wyposażony w unerwienie czuciowe. Mózg nie czuje bólu. Ale jaźń tak. Gdy go poczujesz, znaczy że żyjesz.
Gdy zastanawiałem się, jak zachęcić nieprzekonanych, a może nawet niechętnych, przed oczyma stanął mi Morfeusz z Matrixa, trzymający dwie pigułki. To jest moment wyboru. Jest dokładnie tak: możesz podjąć decyzję o poznaniu tej książki, lub możesz ją odrzucić.
Odrzucenie jest łatwe. Nie wymaga od Ciebie niczego, poza wzruszeniem ramion i skrzywieniem ust. I wszystko będzie pięknie. Otaczać Cię będą piękni i przyjaźni ludzie, będą Tobą kierowali światli przywódcy, urzędnicy od szczęścia i dobrobytu zadbają, aby niczego Ci nie było brak, a mądra i pogodna telewizja upewni Cię, że tak jest naprawdę. Twoja rola ograniczy się wyłącznie do trawienia - żywienie i wydalanie załatwią za Ciebie inni.
Natomiast czytanie/słuchanie będzie torturą szorowania łokciami i kolanami po ostrym żużlu. Tak przynajmniej zinterpretuje to Twój mózg wprowadzony nagle w stan wytężonej pracy. Przed chwilą intelektualne wyzwania cyfrowego multipleksu telewizji naziemnej lub satelitarnej, a tu raptem proste zdania o sile siekiery zmierzającej dokładnie między oczy. I - zauważ - wcale nie ośmielam się sugerować, że Ayn Rand posiadła jakiś monopol na jedyną prawdziwą prawdę i pomiędzy okładkami "Źródła" sprzedaje Ci jakieś uniwersalne objawienie. Twierdzę, że buduje logiczną konstrukcję i zmusza Cię do samodzielnego określenia Twojej odpowiedzi na tę logikę. Mówi Ci "stań na równym ze mną poziomie i walcz, argumentuj", ale pamiętaj, że z logiką można walczyć tylko logiką. Gdy tylko najdzie Cię pokusa użycia dialektycznych wytrychów i bełkotliwej nowomowy okażesz się, gołębiem, który wygrał w szachy, bo pozrzucał bierki i obsrał szachownicę.
Mózg nie jest wyposażony w unerwienie czuciowe. Mózg nie czuje bólu. Ale jaźń tak. Gdy go poczujesz, znaczy że żyjesz.
Drogi i pracowity i niestrudzony GŁOSIE. Dziękuję za nagranie. :)
OdpowiedzUsuńAnonimiowy Wojtek.
Witam
OdpowiedzUsuńOdwiedziłem właśnie stronę http://poczytalmimako.blogspot.com/ i cóś mi się nie zgadza ---- a mianowicie sam dół strony , gdzie jeden z cytatów głosi
"(...) bądźcie cierpliwi. Cierpliwość to w końcu także cnotą Sithów :)"
Nie wiem jak się skontaktować z twórcą i go o tym poinfomić , ale mam nadzieję że Ty możesz .
Pozdrawiam :)
Tam jest formularz kontaktowy :-)
UsuńCześć.
UsuńDziękuję po raz kolejny za dobrą książkę.
Ponieważ Atlas zbuntowany "zarył" mi głęboko w pamięci, to teraz dołączyło do niego Źródło. Szkoda że autorka w naszym kraju pełnym bolszewików i ich pomiotów, nie zdobyła dużej popularności.
Pozdrawiam
Mam pytanie do Mako lub kogokolwiek. Na stronie lubimyczytac opis tej książki jest krótki i dosłownie NIC mi nie mówi, po przeczytaniu opisu nadal nie mam pojęcia o czym ta książka ma być, o sprzedawcy w Biedronce, o bandycie, o emerycie chodzącym do parku, o terroryście, o psychopacie, czy o kim? Bo to najważniejsza rzecz, chcę wiedzieć o czym ta książka jest. Mako zaczął pisać o Matrixie, ale przerwałem czytanie myśląc, że dalsze zdania nie powiedzą nic o czym ta książka ;)
OdpowiedzUsuńTeraz tu pytam krótko - o czym ta książka? Co robi bohater książki? Pracuje gdzieś? Gdzie chodzi? Jaki ma cel w tej książce? Czy może to książka o niczym, o rozważaniach o życiu i niczym więcej?
Opisy takie są, bo to książka, którą opisać trudno. Chcesz informacji o fabule: Howard Roark jest genialnym architektem wizjonerem w świecie, w którym czerpanie ze starych wzorców jest uważane za najwyższe osiągnięcie. Jest więc doceniany przez nielicznych, lekceważony przez wielu i bezpardonowo niszczony przez tych, którzy jego talent i wizję uważają za zagrożenie dla siebie i swojego świata. Do tego dochodzi pokręcona historia miłosna oraz losy innych ludzi, którzy dokonują wyboru: albo płynąć z prądem, albo pod prąd. I wszystko kręci się wokół architektury i budowania, jako symbolu ludzkiej kreatywności i geniuszu.
UsuńAle, choć to co napisałem jest z grubsza prawdą, jeśli przeczytasz, stwierdzisz, że opis ten niczego nie oddaje.
Każdy może przeczytać "Atlas Zbuntowany" i "Źródło", nie wielu może zrozumieć...
UsuńChciałem tylko serdecznie podziękować za spełnienie mojego marzenia, bo jestem jedną z tych osób, które czekały na Źródło.
OdpowiedzUsuńDziękuję ci Mako!
Ja również się podpisuję pod podziękowaniami. Atlas oraz Źródło to książki które dużo lepiej słuchać niż czytać.
OdpowiedzUsuńNo i wypada wspomnieć że dzięki Atlasowi wreszcie znalazłem filozofię z którą się zgadzam( śmieszne jest to że od tego czasu jest mniej szczęśliwy) i teraz czekam na kolejną ucztę intelektualną od Any.
powyższy opis całkowicie zachęcił mnie do zapoznania się z nagraniem!
OdpowiedzUsuńprzesłuchałam kroniki diuny. w mojej ocenie są one dziełem sztuki, jestem pod ogromnym wrażeniem... spędzając czas z innymi książkami, mimowolnie porównuję je do Diuny i wydają one teraz takie "płaskie".
dziękuję Mako za fantastyczny audiobook serii Diuny!
Jestem ogromnie wdzięczny za Atlas i Źródło !!!
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe książki. Tym bardziej cieszy świadomość,
że ktoś jeszcze w Polsce gustuje w takiej literaturze.
Dokonałeś wspaniałej rzeczy, a twój głos jest idealny do słuchania
Pozdrawiam, LdL
Mako,
OdpowiedzUsuńDziękuję za "Źródło". Właśnie skończyłam słuchać, ale książkę kupiłam i mam już na półce. Będę do niej wracać .. wiele razy. Jestem wdzięczna, za to, że przeczytałeś i że można tę książkę kupić przetłumaczoną na jęz.polski. Jestem zdumiona, że ktoś miał odwagę tak jasno, tak klarownie, tak mądrze wyrazić tak niepopularne wtedy i dziś poglądy.
Do przesłuchania książki zachęcił mnie twój wpis na blogu ... o szorowaniu łokciami i gołębiu :)))).
Już od ponad roku słucham książek nagranych przez Ciebie i czytam bloga. Cenię twoje opinie i wybory.
Życzę powodzenia.
Dziękuję
Libertys
Zacząłem czytać książkę i usłyszałem o ciekawym sposobie na szybsze czytanie, tj słuchanie ebooka na tempie x2 i czytanie w tym samym momencie. Chciałem spróbować z tą książką, klikam (na stronie poczytalmimako) żeby pobrać ale nic sie nie dzieje :( Wyskakuje że link nie istnieje. Czy da się coś z tym zrobić?
OdpowiedzUsuńCóż. Niewiele. Poszukaj na exsite.pl lub pebx.pl
UsuńDzięki wielkie Mako za Źródło i Atlas - fantastyczne książki, fantastycznie przeczytane.
OdpowiedzUsuńBartek
Drogi Mako,
OdpowiedzUsuńprzypadkiem trafiło do mnie, przez znajomego, przeczytane przez Pana "Źródło". Jest to 11 plików .mp3, ale między 3. a 4. brakuje ok. 80 str (w mojej wersji papierowej od 245 str. do 324 str.) Pliki ponumerowane są po kolei, więc gdyby brakowało jednego to musiałby mieć nr 3,5 - nie wyobrażam sobie żeby pośród plików ponumerowanych kolejnymi liczbami naturalnymi jeden był oznaczony ułamkiem. Stąd moje pytanie: czy wie Pan może o tej "usterce" czy pierwszy raz Pan o tym słyszy?
Pozdrawiam
Witaj. Trafiła do Ciebie jakaś przeróbka (repack) mojego nagrania. Ja nagrałem Źródło w 61 plikach o łącznej długości 37 godzin i 4 minut.
Usuńhttp://samorozwoj.webd.pl/2016/06/29/46/
OdpowiedzUsuńpolecam !
Skąd mogę pobrać audio "Źródło" ?
OdpowiedzUsuńja z tym samym pytaniem, nie widzę (źle patrzę?) gdzie i jak pobrać, a marzę , by móc z nim podróżować.
OdpowiedzUsuń