Weronika

środa, 21 listopada 2012

Zgromadzenie żeńskie z Diuny - audiobook

Cóż - Zgromadzenie w robocie. Dziwne uczucie, kiedy czyta się coś, co wcześniej się tłumaczyło... Ale pouczające. Niby to samo, a jednak inne :)

Niemal 1/3 już nagrane. Jak zwykle trzeba jeszcze znaleźć czas na montaż. Ale powoli idzie.

Cieszę się, że się tymczasem zbliżam do końca pracy nad Diunami.

Odpowiadając na pytania: nie, nie zamierzam przeczytać Preludiów w tłumaczeniu Rebisu. Wystarczy to, co zrobiłem na podstawie Zyska. Nie mam też zamiaru wracać do Kronik w wydaniu Rebisu. Musi wystarczyć to, co przeczytałem z Phantom Pressu.

Słucham teraz Diuny w interpretacji Gosztyły. Z wielką przyjemnością. Mam nadzieję, że wydawnictwo zdecyduje się na nagranie reszty. Byle jeszcze w tym stuleciu.

czwartek, 15 listopada 2012

Plany na przyszłość - Fundacja, Star Wars?

Dotychczas starannie wystrzegałem się robienia planów, szczególnie zbyt dalekosiężnych. Ale czasy się zmieniają... Jak wiecie do definitywnego zakończenia prac nad Diuną zostało już tylko nagranie "Zgromadzenia żeńskiego z Diuny". Zacząłem realizację trylogii "Mroczny pierścień" Nika Pierumowa. Korci mnie cykl Fundacja Izaaka Asimova - poczyniłem już nawet pewne kroki, i "Fundacja" w wydaniu Rebisu już stoi na półce i czeka. Jeśli przyjmie się przynajmniej tak dobrze jak Diuna, to będzie tam kilka kolejnych książek do nagrania. Korci mnie jeszcze jedno - cykl książek ze świata Gwiezdnych Wojen. Co zrobić? - zostało mi z młodości zamiłowanie do Star Wars. Jeszcze stosunkowo niedawno moja kolekcja polskich wydań z tego wszechświata była kompletna (od pewnego czasu przybywają tomy, których nie znam, ale pewnie poznam). Ale mam pewną zagwozdkę. Zwracam się więc do Was z prośbą o radę. Już wyłuszczam:

Oczywistością jest to, że książki GW są pochodną filmów. Jest więc tak, że wiele postaci ma już swoje twarze i - co ważniejsze - głosy. Wiadomo jak mówi Luke, Han Solo czy Wookie. Próba odtwarzania tych głosów to rzucanie się z motyką na słońce. Nawet dla wyśmienitego aktora to zadanie ponad siły, a mnie nie dość że do "wyśmienitego", to i do "aktora" wiele brakuje. Jedynym wyjściem jest przeczytanie tych książek bez żadnych fajerwerków, po prostu: z w miarę dobrą dykcją i zrozumieniem czytanego tekstu. Czy Waszym zdaniem to jest dobry pomysł? A może pozostawić powieści GW tylko w postaci książkowej i niech każdemu czytelnikowi "efekty specjalne" dorabia wyobraźnia podczas czytania? Naprawdę nie wiem. A może ktoś słuchał audiobooków z tego cyklu w oryginale? Jak to zrobili np. Amerykanie? Naprawdę liczę na wasze opinie. Tak czy inaczej, zanim wezmę się ewentualnie za pierwszą z książek GW minie jeszcze sporo czasu - więc piszcie: tu lub w wiadomościach na chomiku "mako_new".
Liczę na was.

Nik Pierumow - Pierścień mroku. Część 1 Ostrze elfów - audiobook

Zakończyłem nagrywanie pierwszego tomu trylogii Nika Pierumowa "Pierścień elfów", zatytułowanej "Ostrze elfów". Ten sequel do Władcy Pierścieni Tolkiena poznałem jakiś czas temu i przypadł mi do gustu. Z pewnością maestrii Profesora nie dorównuje, ale czyta się. Przyjąłem zasadę: jeden odcinek - jeden rozdział. W trakcie nagrania srogo jej pożałowałem. Niektóre odcinki sięgają dwóch godzin. Zarówno czytanie jednym ciągiem, jak i montaż tak długich odcinków są naprawdę męczące. Kiedy piszę tego posta, nagranie jest zakończone, ale montuję dopiero 6 rozdział części drugiej.
Dotychczas jedyną dostępną wersją audio tej pozycji było nagranie z syntetyzatora IVONA. Myślę, że w moim wykonaniu słuchanie będzie odrobinę mniej bolesne.
Rozwój sytuacji - na chomiku mako_new.
Zapraszam