Weronika

niedziela, 27 września 2015

George R.R. Martin - Taniec ze smokami [Audiobook PL]

W uzupełnieniu poprzedniego wpisu, chcę tylko poinformować, że ponad 2,5 gigowy i trwający 50 godzin i 9 minut "Taniec" załadował się wreszcie na serwer Maćka.
http://pliki.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Rozne/Martin/&file=GRRM_Taniec%20ze%20smokami.rar
Artur obiecał, że sobie na drugie serwer tę paczkę przekopiuje. Ale dajcie mu chwilę.

Sztylety wbite pod żebra

Kto miał zginąć, zginął. Kto miał się odnaleźć, odnalazł się. Ostatnie słowa "Tańca ze smokami" zostały przeczytane...
Teraz pozostaje nam czekać i domyślać się, które z mętnych przepowiedni i mimochodem rzuconych twierdzeń stanowić będą oś dalszego rozwoju historii Westeros i krain ościennych.
Jedno jest pewne: NADESZŁA ZIMA.

A ja zastanawiam się, czy piec w domu włączyć już dziś, czy poczekać jeszcze kilka dni...

Dla tych, którzy nie mają cierpliwości do moich wypocin i nie sięgają do wcześniejszych wpisów, powtarzam następującą informację: niezależnie od tego, kiedy George R.R. zlituje się nad czytelnikami i odda następny tom PLiO do druku, kiedy zostanie on przetłumaczony na język polski i wydany, ja nie zamierzam rzucać się nań i natychmiast nagrywać. Kupcie książkę i przeczytajcie, albo cierpcie :-) Możecie też poczekać na HBO i kolejny sezon serialu. Ja będę na końcu (o ile będę musiał, bo może wydawca jednak wznowi wydawanie profesjonalnych audiobooków).

poniedziałek, 21 września 2015

Chciałbym bardzo serdecznie pozdrowić

czytelnika lub czytelniczkę bloga z Kenii.
To pewnie nasz rodak/nasza rodaczka, na krótszym lub dłuższym pobycie w samym środku Afryki, choć od chwili, kiedy stronę mako_new na fejsie polubił Nadeem Khan Raja, nic mnie chyba nie zdziwi.
 

niedziela, 20 września 2015

Veni, vidi, Darth Vader vincit

Wróciłem z Torunia. Myślałem, że jeszcze dziś (niedziela) pokręcę się po Coperniconie i StarForce, ale przypadł mi w udziale nocleg w towarzystwie bezdechu sennego i gotów byłem już w środku nocy zrywać się jechać do domu, gdzie F16 wydają znacznie cichsze dźwięki... Dotrwałem do rana i postanowiłem pokonać dzielący mnie dystans do domu, zanim dopadnie mnie zmęczenie i rozmaślę się gdzieś moją "czerwoną strzałą" na pobliskim drzewie.
Ale to nieważny drobiazg.
Ważniejsze, że było to moje pierwsze spotkanie z konwentowym przeżywaniem zainteresowań. I to w dwóch odsłonach: Copernicon to bogaty program, wymagający chwili czasu, aby zaplanować kiedy, na co i gdzie chcę iść. Nie ma tłumów przewalających się między stoiskami. Tu są dyskutanci o zwyczajach godowych Muminków, a tam gracze w "moja kostka ma więcej ścian, więc wygrywam". Jeśli akurat - z zupełnie niepojętych powodów - nie interesuje Cię seks Muminków, a co gorsza, uważasz, że kostka ma sześć ścian, i ani dudu więcej, to wszystko wydaje się być zlotem lunatyków. Nawet, kiedy ich podsłuchujesz, okazuje się że mówią do siebie polskimi słowami, ale treść pozostaje doskonale ciemna.
Z drugiej strony fani Star Wars tworzą wokół siebie atmosferę czystego szaleństwa, do którego każdy jest zaproszony. I okazuje się bez znaczenia, czy jesteś 40+ i "Twoje" Gwiezdne Wojny skończyły się na "Powrocie Jedi", czy jesteś pięciolatkiem i wszystko to jest dla Ciebie jednym wielkim balem maskowym. Tylko tu możliwe są spotkania, takie jak to:
gdzie ojciec Lei jest, tak na oko, około czterokrotnie młodszy od swojej córki. Ech, te zakrzywienia czasoprzestrzeni...

Osobną sprawą było wręczenie nagród im. Jerzego Żuławskiego, na które zostałem zaproszony w roli lektora. Całe szczęście, że Was tam nie było, bo zamiast mruczeć sobie do mikrofonu, musiałem drzeć się, aby dosięgnąć głosem do ostatnich rzędów sporej sali. Co prawda skarg nie było, ale zadowolony z siebie nie jestem. Na szczęście nie ja byłem tam najważniejszy. Jeśli nie wiecie już z innych źródeł, główną nagrodę otrzymał Paweł Majka za "Pokój światów". Książka ta dostępna jest w formie audiobooka, a narratorem jest Leszek Filipowicz.

Złote wyróżnienie, czyli nagrodę II otrzymał Paweł Paliński, za "Polaroidy z zagłady". Książka ta nie ma chyba wersji audio. Natomiast w mojej, subiektywnej ocenie czytelnika, jest książką najbardziej interesującą spośród wyróżnionych.
Srebrne wyróżnienie, czyli nagrodę III otrzymał Michał Cholewa za powieść "Forta". Z pewnością gratka dla miłośników "military s-f". Ta powieść doczekała się niestety formy audio. Lektorem jest Maciej Więckowski (dlaczego "niestety" można przekonać się tu).





Po zmroku, kiedy (nieświadom późniejszych horrorów) kierowałem swoje kroki ku hotelowi, natknąłem się jeszcze na grupę ludzi pozytywnie zakręconych, których w nieudolny sposób uwieczniłem:




piątek, 18 września 2015

Czy można zostać zawodowym "ciekawym człowiekiem"?

Nie wiem. Ale powinienem się dowiedzieć, bo propozycje wywiadów sypią się jak śnieg pod Murem (może tymczasem jak śnieg pod Murem w lecie, ale "winter's coming" ;-) ).
Oto najnowszy z nich:
https://bookeriada.pl/po-swojemu-poczytaj-mi-mako/

W ten weekend nie będzie nowych nagrań

Jutro (sobota) z samego rana wsiadam w swoją "czerwoną strzałę" i pędzę do Torunia, aby pouczestniczyć w Coperniconie i popatrzeć sobie na StarForce.
Ponieważ jestem na Coperniconie "strasznie ważnym gościem", więc wykorzystam sytuację do maksimum i pozostanę w piernikowym mieście do niedzieli.
Dzisiejsze nagrania będę więc musiałby tymczasem Wam wystarczyć.

Przy okazji chcę się pochwalić, co udało mi się ostatnio upolować. Rozumiem, że są tacy, którym ten widok poleje miód na serce :-)

Trzymajcie się ciepło. Do zobaczenia w Toruniu :-)

czwartek, 17 września 2015

Przeglądałem nagrania z Kathmandu

Robię sporo zdjęć, ale filmów kręcić nie umiem, i jakoś nie mam przekonania, żeby się nauczyć. Ale podczas pobytu u przyjaciół, którym jakiś czas temu pomagaliście, po tym jak trzęsienie ziemi zniszczyło ich dom, kilka razy włączyłem kamerę, żeby utrwalić coś, czego zdjęcie nie do końca odda.
Ten króciutki klip zatytułowałem (mało oryginalnie) "potrzeba matką wynalazków".
Tak, proszę państwa (cytując klasyka) "się ścina, się rżnie na deski, jest deska, jest sęk"

Okładki do Tańca ze smokami będą TU

Propozycja Maćka (grafika z

A to propozycja Wojtka.

poniedziałek, 14 września 2015

Ale o robieniu okładki dla "Tańca" pamiętacie?

Do zakończenia drugiego tomu "Tańca ze smokami" zostało mi jeszcze dobrze ponad połowę, ale chciałbym przypomnieć o nieustającym zapotrzebowaniu na autorskie okładki. Jak zwykle, Wasze propozycje mailem (magrze(at)o2.pl), ale można też przez FB.

A skoro o przypomnieniach:
W najbliższy weekend, w Toruniu odbywa się Copernicon, a także StarForce. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wybieram się w sobotę (popołudnie, wieczór, noc) i zostaję do niedzieli przedpołudnia.

Obiecuję, że każdy kto mnie rozpozna dostanie prezent :)

Ja nie wiedziałem, dowiedziałem się od mamy :)

Siedzę z nosem w swojej robocie lub w nagrywanych dla Was książkach, a że nie jestem kinomanem, o wielu interesujących rzeczach nie wiem.
I tu wkracza moja niestrudzona mama, osoba - jak się pewnie domyślacie - odrobinę ode mnie starsza :-), za którą często nie nadążam.
I podrzuca mi temat: jest film "Wyklęty" realizowany całkowicie ze środków prywatnych. Jego produkcję można wesprzeć na wiele sposobów. Jednym z nich jest zakup audiobooka "Raport rotmistrza Pileckiego" w interpretacji Marcina Kwaśnego.

Wszystko, co należy wiedzieć jest tu:
http://www.fundacjamiedzyslowami.pl/
w poście na FB znajdziecie także link do fanpejdża tej inicjatywy.

piątek, 11 września 2015

Starkowie, Lannisterowie, Tyrellowie ...

Chciałbym Wam powiedzieć, że do szlachetnych rodów Westeros dołączył (odrobinę samozwańczy) ród Mako :)
Młody, a już prężny, bogaty w synów i pobłogosławiony córką. Już się boję tych wszystkich podchodów koligacyjnych :)
Jak każdy szanujący się ród, dorobiliśmy się "pradawnego" herbu oraz zawołania, nie gorszego niż "Winter is comming" Starków, czy "Hear me roar!" Lannisterów.

OTO ONE

dzieło mojej córeczki, podobnie jak nadruk na koszulkach.

czwartek, 10 września 2015

Studio mako

Kochani,
Co prawda statystyka zbiórki do kapelusza (https://ehat.me/ehat/view/2845/3b475f4f22ffb86eb6fe10bf34db19e0) wskazuje obecnie stan 70%, ale dzięki wpłatom przez PayPal zgromadziłem już założoną kwotę. Jeśli ktoś z "samozaproszonych" chciałby się jeszcze dołożyć (a każda złotówka będzie naprawdę mile widziana), to daję na to czas do poniedziałku (14.09). Oznacza to, że ewentualne wpłaty należy zlecić nie później niż w piątek, tak aby w poniedziałek były widoczne w systemie. W poniedziałek wieczorem zakończę eHata.

Jestem po kontakcie z firmą, która przywiezie i zmontuje studio na działce. Całość operacji od chwili zamówienia do zamknięcia realizacji potrwa około 2 tygodnie. W ten sposób uzyskam stan "surowy zamknięty" i zacznę prace nad "uzbrojeniem" i wykończeniem.
Mam lekki "poślizg" w budowie ogrodzenia w miejscu, gdzie stanie studio, bo lakiernia proszkowa "się popsuła", ale zanim domek przyjedzie, ogrodzenie będzie już na swoim miejscu.

Chciałbym Wam powiedzieć, że swoją hojnością ogromnie mnie zaskoczyliście. Jeśli czytaliście/słuchaliście "Atlasa zbuntowanego" Ayn Rand, to macie pojęcie, jak wiele dla mnie znaczy poparcie wyrażone właśnie gotowością "zapłacenia" za coś, co uważacie za wartościowe. Mam nadzieję, że ja także będę stawał na wysokości zadania, dostarczając "towar".

wtorek, 8 września 2015

Patrzę sobie na listę życzeń

I tak:
Czasami po prostu nie chce się Wam sprawdzić, czy "wymarzonego" audiobooka już po prostu nie ma. Mogliście przegapić "Sagę o ludziach lodu", bo to nagranie amatorskie i jak się nie wie, gdzie szukać, to można nie znaleźć. Ale żeby przegapić istnienie dźwiękowej "Sagi o Wiedźminie"?!?

Gwiezdnych Wojen, przynajmniej w zakresie tego, co obecnie określa się jako "Legendy", a dawniej było "Expanded Universe" nie musicie proponować. To nie jest kwestia "czy", tylko "kiedy". Pewnie życia nie starczy, żeby nagrać wszystko, ale pomału..., ile się da.... I w tym zakresie żadnej kolejności nie dam sobie narzucać.

Wielu pozycji nie znam, a inne znam  "ze słyszenia". Będę się musiał przynajmniej pobieżnie zapoznać, bo nie chcę wdepnąć w coś, czego nie będę "czuł".

Cieszę się bardzo, że padły także propozycje spoza szeroko rozumianej fantastyki. Może wygłoszę herezję, ale nie samą fantastyką żyje człowiek.

Liczyłem natomiast na jakieś zainteresowanie autorem, który wielu z Was do mnie sprowadził, czyli Franka Herberta. Chyba wiecie, że napisał coś poza Diuną?

Ze zgłoszonych pozycji jedną możecie potraktować jako pewniaka - nagram "Źródło" Ayn Rand. Jeszcze nie wiem kiedy, ale zbiorę się i nagram, bo wiem, że tego chcę.

Aha! I nie będę czytał "Świata Dysku" Pratchetta. Raz się Wojtkowi naraziłem, a teraz zamierza się ze mną spotkać w Toruniu na Coperniconie, więc całkowicie niewirtualnie nie chcę mieć sklepanej maski ;-)
Chodzi mi natomiast po głowie szatański pomysł połączenia naszych sił w lekturze "Dobrego omenu". Na początek potrzebuję jednak pomocy w rozdzieleniu tego, co w tej książce napisał Pratchett, a co Gaiman. Może wiedza taka jest dostępna w otchłaniach Internetu, a może ktoś podejmie się identyfikacji fragmentów napisanych przez obu współautorów? Tylko nic nie mówicie Wojtkowi, bo jeszcze z nim o tym nie rozmawiałem :-) Ciiiii.

niedziela, 6 września 2015

"Koniec części pierwszej"

tymi słowami zakończyłem odcinek 38 "Tańca ze smokami".

Biała książka poszła na półkę, a na zabranie do "jamy" czeka już książka pomarańczowa.

Jak na razie licznik czasu wskazuje nieco poniżej 25 i pół godziny. Druga część jest co prawda nieco obszerniejsza, ale mimo proroctw słuchaczy twierdzących, że będzie to najdłuższe nagranie w dotychczasowej mojej "karierze", nie zanosi się na pobicie rekordu "Atlasa zbuntowanego".

A' propos - zauważyłem popularność "Źródła" tej samej autorki w składanych przez Was propozycjach. Nie musicie tej pozycji wpisywać piąty i dalsze razy :-)

Do propozycji też się wkrótce odniosę. Nie bądźcie niecierpliwi (czyli "don't be hasty", jak mawiał pewien Drzewiec)

sobota, 5 września 2015

Powolnego rozwodu z chomikiem ciąg dalszy

Drodzy!
Jakiś czas temu informowałem, że ze względu na kasowanie (już nawet nie blokowanie) pozycji wrzucanych na chomika, nie będę tracił czasu na uploadowanie tam ukończonych pozycji. Dotychczas wrzucałem tam poszczególne pliki bieżąco nagrywanej książki, traktując to bardziej jako moją kopię bezpieczeństwa, niż jako miejsce udostępniania. Jeszcze przez jakiś czas będę tę praktykę kontynuował, ale testuję inne rozwiązanie. Po prawej stronie pojawił się graficzny link do serwisu Mega, na który wrzucam wyłącznie odcinki bieżąco nagrywanej książki. Jeśli ktoś nie może się doczekać całości, to może stamtąd pobrać zmontowane pliki bez otagowania, czyli dokładnie to samo, co z chomika. Po zakończeniu każdej pozycji i wysłaniu paczki na serwery Maćka i Artura, pliki te będę usuwał, robiąc miejsce dla kolejnej pozycji. Postaram się także, aby graficzka zawsze odzwierciedlała bieżące nagrania. Jeśli to rozwiązanie się sprawdzi, po odpowiednim poinformowaniu użytkowników chomika, zamknę swoją na nim działalność.

czwartek, 3 września 2015

Ogłoszenia parafialne

Namieszałem ostatnio, i pora to trochę uporządkować.
1. Zbiórka do kapelusza. Udało mi się znaleźć żuchwę, która spadła mi na podłogę i potoczyła pod biblioteczkę, więc mogę z zachwytem powiedzieć, że w sumie środki zebrane za pośrednictwem eHata (https://ehat.me/ehat/view/2845/3b475f4f22ffb86eb6fe10bf34db19e0) i PayPala wynoszą obecnie 3300 zł, więc do założonego celu brakuje już tylko 700 zł. Jak ochłonę z szoku, zastanowię się w jakie słowa ubrać moje podziękowanie.
Aby słowa przekuć w czyn, zleciłem budowę ogrodzenia po tej stronie działki, gdzie stanie studio, tak aby potem nie trzeba już było kombinować, kiedy budyneczek stanie. Jak tylko ten etap się zakończy (2-3 dni), zamówię domek z montażem na miejscu docelowym i zacznę się szykować do prac wykończeniowych. Na tym etapie zacznę Wam przedstawiać dokumentację zdjęciową.
2. "A może byś przeczytał" - dzięki Arturowi swoje propozycje można wpisywać samodzielnie: http://pliki2.poczytajmimako.pl/amozebysprzeczytal/
Jeszcze raz proszę, sprawdźcie dokładną pisownię imion, nazwisk i tytułów, sprawdźcie, czy danej pozycji już ktoś nie dopisał.
Ja postaram się w najbliższym czasie podlinkować ten formularz do bloga, aby nie uciekał w niebyt wraz z pojawianiem się nowych postów.

środa, 2 września 2015

Mako, a może byś przeczytał...

Słuchajcie Kochani,
Na samym dole strony dodałem listę, zatytułowaną "A może być przeczytał...". Niezależnie od dodawanych postów, lista ta będzie sobie tam na dole strony trwała. Idealnie byłoby, gdybyście mogli sami dodawać do niej swoje propozycje, ale taki mądry, żeby to zrobić to ja nie jestem. (Już Artur rozwiązał mój problem - czytaj na dole). Czy taka lista życzeń stanie się listą nagrań? Nie wiem i nie obiecuję, ale przynajmniej zostanie widomy ślad propozycji, a ja coś z tymi propozycjami zrobię. W pewnej zamierzchłej przeszłości odbyła się nawet niesławna ankieta, która miała wyłonić pozycję najbardziej popularną, ale wyszło na to, że wyłoniła najbardziej wytrwałego użytkownika. Być może powtórzę ten eksperyment, jeśli nauczę się jak to zrobić, aby jeden człowiek mógł oddać jeden głos (albo przynajmniej coś koło tego).

Mam jednak prośbę, aby odrobinę się przyłożyć do własnych propozycji, czyli: poprawnie napisać imię i nazwisko autora, a także tytuł książki (w przypadku cyklu - tytuł książki ten cykl otwierającej + tytuł cyklu). Przed wysłaniem propozycji proszę sprawdzić, czy pozycja dana aby nie jest już nagrana, bo w 99,9% przypadków nie ma sensu powielać nagrań istniejących. Proszę zastanowić się, czy aby na pewno mako będzie dobrym narratorem danej pozycji, bo jeśli pozycja jest napisana z punktu widzenia kobiety, to - wybaczcie mi, ale - nie będę udawał, że nią jestem (czyli np. Mgły Avalonu - Marion Zimmer Bradley odpadają, bo taka ze mnie Nimue, jak z koziej d...y trąba). Zwróćcie także uwagę na ogólną ponurość mojej narracji i nie proponujcie, abym zajął się jakimś wybitnym jajcarstwem - popełniłem "Autostopem przez Galaktykę" i przeze mnie książka ta straciła co najmniej połowę blasku, który ostał się po jej przetłumaczeniu z języka Szekspira na język Sienkiewicza.
Są jeszcze dwa "miękkie" zastrzeżenia: jeśli jakaś pozycja wyszła miesiąc temu, to może najpierw poczekajmy, czy aby sam wydawca nie zadba o formę audio. I jeśli wydawca zaczął wydawanie audiobooków jakiegoś cyklu, to nie pchajmy się z propozycjami kolejnych książek tego cyklu, zanim nie ogłosi, że nie ma zamiaru go kontynuować.



UWAGA! UWAGA! UWAGA! Mała zmiana. Artur zareagował błyskawicznie i książki można  dodawać samodzielnie. http://pliki2.poczytajmimako.pl/amozebysprzeczytal/

Jest drugi serwer! Bierzcie i słuchajcie z niego wszyscy.

http://pliki2.poczytajmimako.pl/
To kolejny adres w Imperium Mako, który warto sobie przyswoić. Do Maćka i jego serwera dołączył bowiem Artur.
Po wykonaniu tytanicznej pracy, efekty możecie zobaczyć sami.
Jeśli więc coś nie idzie z jednego źródła, można spróbować w drugiego.

wtorek, 1 września 2015

Kolejny post, którego nie musicie czytać, bo to tylko mój umierający umysł krzyczy.

Wirtualna Polska donosi:

Dziennikarz "Faktów" Jakub Sobieniowski dostaje pogróżki
Czołowy reporter polityczny "Faktów" TVN” Jakub Sobieniowski zaczął otrzymywać pogróżki. Jak informuje serwis Wirtualnemedia.pl, sprawa została już zgłoszona do prokuratury.
O pogróżkach otrzymywanych przez Sobieniowskiego poinformował jako pierwszy na Twitterze były naczelny "Faktów", a obecnie szef "Newsweeka" Tomasz Lis. Jak napisał, "Sobieniowski dostaje karalne groźby po swoim materiale w Faktach". Informację potwierdziła także zastępczyni Lisa w tygodniku, Aleksandra Karasińska, która przypomniała też, że dziennikarz nie dostał akredytacji na wieczór wyborczy Andrzeja Dudy.

Według serwisu Wirtualnemedia.pl sprawa została już zgłoszona do prokuratury. Zajęli się nią także prawnicy TVN.

Jakub Sobieniowski, zajmujący się w "Faktach" polityką, znany jest ze swojej nieprzychylności wobec PiS i krytycznych materiałów pod adresem tej partii. Pojawiły się już spekulacje, że pogróżki może wysyłać ktoś sympatyzujący z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego.
wirtualnemedia.pl 

A ja na to: czyny karalne powinny zostać ukarane. Dziennikarz, który pozwala, aby jego poglądy polityczne (jakiekolwiek) kształtowały jego pracę dziennikarską, nie jest dziennikarzem, ale politrukiem. Dziennikarz powinien być jak kryształowy wazon - sam przezroczysty, ale dzięki temu pokazujący i uwypuklający temat, którym się zajmuje. Niestety, poza bardzo nielicznymi wyjątkami, takich dziennikarzy w naszych mediach (wszelkich) jest bardzo niewielu.
Kiedy (jeśli?!?) redakcje zrozumieją, że widz/słuchacz/czytelnik ma dostawać informacje, a nie propagandę, być może zrozumieją cały (obu, a może nawet wielo-stronny) "hejt", jaki na siebie ściągają.