Mako! No co ty! Wszędzie pełno okolicznościowych wstawek związanych ze Świętem Wszystkich Świętych (dla jednych) i Świętem Zmarłych (dla innych): od najmodniejszych zniczy w tym sezonie, po pełne napuszonej refleksji wspomnienia o "tych którzy odeszli w minionym roku", i Ty musisz się do tego dokładać?!?
Ano muszę! Po pierwsze dlatego, że myślenie o sprawach ostatecznych jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a wielu pozwoliło na ustalenie jakiejś rozumnej hierarchii wartości życiowych; po drugie dlatego, że "nie znasz dnia ani godziny"; po trzecie dlatego, że być może nie zdajecie sobie sprawy, jaką nasz "narodowy serc pokrzepiciel" i autor "Quo Vadis" popełnił uroczą opowieść hinduską, która nikogo nie nawracając na żadne wierzenia przedstawia życie i śmierć w sposób troszkę bardziej optymistyczny.
Wybaczcie mi proszę oprawę wizualną mojego czytania. Blog nie pozwala niestety na wstawienie odtwarzacza samego dźwięku (a przynajmniej ja nie potrafię tego zrobić bez kombinacji z zewnętrznym hostingiem), ale pozwala na osadzenie wideo. Nie umiejąc więc stworzyć niczego wartego patrzenia, porażam Wasze oczy cukierkowymi wizerunkami Brahmy, Vishnu i Shivy - bohaterów tego opowiadania. Nie musicie patrzeć, możecie zamknąć oczy. Posłuchajcie.
Jakby kto chciał, to plik mp3 jest na serwerze Maćka w Różne, luzem i niespakowany.
Ano muszę! Po pierwsze dlatego, że myślenie o sprawach ostatecznych jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a wielu pozwoliło na ustalenie jakiejś rozumnej hierarchii wartości życiowych; po drugie dlatego, że "nie znasz dnia ani godziny"; po trzecie dlatego, że być może nie zdajecie sobie sprawy, jaką nasz "narodowy serc pokrzepiciel" i autor "Quo Vadis" popełnił uroczą opowieść hinduską, która nikogo nie nawracając na żadne wierzenia przedstawia życie i śmierć w sposób troszkę bardziej optymistyczny.
Wybaczcie mi proszę oprawę wizualną mojego czytania. Blog nie pozwala niestety na wstawienie odtwarzacza samego dźwięku (a przynajmniej ja nie potrafię tego zrobić bez kombinacji z zewnętrznym hostingiem), ale pozwala na osadzenie wideo. Nie umiejąc więc stworzyć niczego wartego patrzenia, porażam Wasze oczy cukierkowymi wizerunkami Brahmy, Vishnu i Shivy - bohaterów tego opowiadania. Nie musicie patrzeć, możecie zamknąć oczy. Posłuchajcie.
Jakby kto chciał, to plik mp3 jest na serwerze Maćka w Różne, luzem i niespakowany.
Aż się prosi poprosić o przeczytanie Dziadów. A parafrazując klasyka: miałeś Chamie świetlny miecz...
OdpowiedzUsuńA po przeczytaniu Dziadów można iść do Teatru Polskiego we Wrocławiu, zachęcam, bo warto. Dziady - tekst pełny, podzielony na dwa spektakle: (Widowisko, cz.II, cz.IV), (cz.III, cz.I), po 5 godzin. Ale odczytanie świeże, czyste, patos, gdzie go nie ma tekście, został usunięty z gry.
UsuńMako, gdy byłeś mały (podstawówka itd), to lubiłeś czytać lektury szkolne, czy unikałeś ich, pogardzałeś, czytałeś na siłę lub streszczenie? Pytam z ciekawości, bo w Polsce niestety lektury szkole są zazwyczaj kiepskie, powinni kazać czytać grę o tron, wiedźmina i inne fantasy, sci fi itd, a nie jakieś badziewie jak to w zwyczaju.
OdpowiedzUsuńJa należałem do tych, którzy czytali mnóstwo i cały czas. Także lektury. Zgadzam się z Tobą o tyle, że szkoła powinna skłaniać do czytania w ogóle. Niekoniecznie "klasyków. Być może te dwie rzeczy należy rozdzielić? Być może powinien być osobny przedmiot zachęcający do czytania, a później osobny "Literatura polska"? Bo, mimo wszystko, głęboko jestem przekonany, że każdy z nas powinien znać w jakimś zakresie własną literaturę narodową.
Usuńchętnie posłucham czegoś od Mickiewicza. Popieram, przydałoby się nagrać dziady albo inne lektury ;). Mam parę propozycji do przeczytania dla Ciebie Mako ;) :
OdpowiedzUsuńWładca Pierścieni, Hobbit, a przede wszystkim Igrzyska Śmierci. Bardzo chętnie bym Cię słuchał w tych ksiązkach.
istnieją jakieś audiobooki płatne z lekturami szkolnymi, nie wiem jakimi konkretnie, wygoogluj, a co do władcy pierścieni i hobbita to już są audiobooki na rynku więc nie ma sensu by Mako je czytał. Sprawdź w google najpierw. A tak na marginesie, hobbit książkowy, a film to prawie to samo, są pewne różnice, ale mało ich i czasami film oszukuje lub pomija coś, ale tego mało jest i sama książka i film są na tyle zbliżone, że jeśli obejrzysz film, to książka będzie dość nudna, liczyłem na to, że w książce będzie dużooo rzeczy pominiętych w filmie, ale rozczarowałem się.
Usuń"Coś od Mickiewicza" (jak i od innych poetów i pisarzy ze szkolnych list lektur) można znaleźć np. tu
Usuńhttp://wolnelektury.pl/katalog/audiobooki/
Bardzo dużo tekstów Mikiewicza jest już nagranych, w różnych aranżacjach, podobnie jak Igrzyska śmierci (Anna Dereszowska), Wladca pierscieni (Marian Czarkowski) i Hobbit (Marian Czarkowski, Piotr Olędzki) :)
OdpowiedzUsuńdzięki za odpowiedź ;). Jako że skończyłem słuchać 5 tom pieśni lodu i ognia, to przerzucę się od początku na troszkę coś innego ;).
Usuń