Wczoraj zakończyłem prace nad Revanem i rozchodzi się już w świat.
Muszę się tu przyznać, że w audiobooku popełniłem błąd. Nie zachowałem komsomolskiej czujności i źle zinterpretowałem imię Imperatora. Po nocy doszedłem do wniosku, że "vitiate" należało wymawiać jak zwykłe, angielskie słowo. Ale refleksja napadła mnie za późno. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Wkrótce wracam do zakończenia asimovskiej Fundacji.
Muszę się tu przyznać, że w audiobooku popełniłem błąd. Nie zachowałem komsomolskiej czujności i źle zinterpretowałem imię Imperatora. Po nocy doszedłem do wniosku, że "vitiate" należało wymawiać jak zwykłe, angielskie słowo. Ale refleksja napadła mnie za późno. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Wkrótce wracam do zakończenia asimovskiej Fundacji.
Świetna robota Mako :)
OdpowiedzUsuńSuper jestem fanem twoich audiobooków ;)
OdpowiedzUsuń