Szanowni,
Dzięki luksusowi odrębnego pomieszczenia mogę sobie pozwolić na nagrywanie także wtedy, kiedy inni domownicy kręcą się po domu. Luksus ten zaowocował stosunkowo szybkim ukończeniem drugiej już po przerwie książki, i także (podobnie jak "Próba tyrana") kontynuacji cyklu - "Krew Amberu" Rogera Zelaznego.
Polecam, bo mimo iż to połowa drugiego tomu książek z tej serii, autor nie traci rozpędu, a zyskuje na poczuciu humoru. W każdym razie, jeśli poprzedni tom zakończył się niespodzianką, zakończenie tego to niespodzianka na silnych halucynogenach.
W międzyczasie zrealizowałem także inny projekt, ale ponieważ nie ja jestem jego dysponentem, z ujawnianiem szczegółów poczekam cierpliwie, aż autor i zleceniodawca wykona swój krok.
Zbliżają się święta. Nie wiem jak u Was, ale przed moimi drzwiami kurierzy i listonosze zatrzymują się średnio 4 razy dziennie. Nie oznacza to bynajmniej nostalgicznego powrotu do zwyczaju pisania kartek świątecznych, lecz realizację zakupów online. Taki się ze mnie zrobił wygodnicki Mikołaj ;)
Jeśli wszystko dobrze się poskłada, postaram się jeszcze w okresie świątecznym zapewnić Wam prezent douszny w postaci "Miecza dla króla" T.H. White'a. Mam tremę, bo może się okazać, że nie udźwignę. Najwyżej skasujecie i dacie mi do zrozumienia, żebym nie wyskakiwał nad swój poziom.
Aha - pamiętajcie o adresie http://pliki.poczytajmimako.pl
Dzięki luksusowi odrębnego pomieszczenia mogę sobie pozwolić na nagrywanie także wtedy, kiedy inni domownicy kręcą się po domu. Luksus ten zaowocował stosunkowo szybkim ukończeniem drugiej już po przerwie książki, i także (podobnie jak "Próba tyrana") kontynuacji cyklu - "Krew Amberu" Rogera Zelaznego.
Polecam, bo mimo iż to połowa drugiego tomu książek z tej serii, autor nie traci rozpędu, a zyskuje na poczuciu humoru. W każdym razie, jeśli poprzedni tom zakończył się niespodzianką, zakończenie tego to niespodzianka na silnych halucynogenach.
W międzyczasie zrealizowałem także inny projekt, ale ponieważ nie ja jestem jego dysponentem, z ujawnianiem szczegółów poczekam cierpliwie, aż autor i zleceniodawca wykona swój krok.
Zbliżają się święta. Nie wiem jak u Was, ale przed moimi drzwiami kurierzy i listonosze zatrzymują się średnio 4 razy dziennie. Nie oznacza to bynajmniej nostalgicznego powrotu do zwyczaju pisania kartek świątecznych, lecz realizację zakupów online. Taki się ze mnie zrobił wygodnicki Mikołaj ;)
Jeśli wszystko dobrze się poskłada, postaram się jeszcze w okresie świątecznym zapewnić Wam prezent douszny w postaci "Miecza dla króla" T.H. White'a. Mam tremę, bo może się okazać, że nie udźwignę. Najwyżej skasujecie i dacie mi do zrozumienia, żebym nie wyskakiwał nad swój poziom.
Aha - pamiętajcie o adresie http://pliki.poczytajmimako.pl
Ty się nie bać! Ty czytać!
OdpowiedzUsuńChociaż przyznam, że Twój głos najbardziej pasuje mi do powieści science fiction.
Ale może to tak jak z obiadkami mamy? Czym nas rodzicielka za młodu karmiła to i nam w dorosłym życiu smakuje. Analogicznie: skoro zacząłem słuchać powieści sci-fi w Twoim wykonaniu to jakoś tak mi się ten głos z kosmosem i robotami trwale zespolił.
Ciekaw jestem jakby się słuchało czegoś z klasyki w Twoim wykonaniu. Taki Gogol - arcymistrz słowa, to by dopiero było wyzwanie!
Mógłbyś też pomyśleć o jakichś seriach typu: powieści nagrodzone nagrodą Nebuli albo Hugo :-)
W każdym razie dzięki za kolejną pozycję.
Mam podobny syndrom, zwłaszcza z Asimovem i Zelaznym. Szczególny objaw syndromu - często przewijająca się w późniejszych częściach Kronik Diuny kwestia: "Zamknij się!" - zawsze jak ją gdzieś usłyszę to kojarzy mi się z głosem Mako :)
UsuńMakus a ruszysz cos jeszcze SW przed nowym rokiem ? :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale wątpię.
Usuńto teraz Nawałnica?:>
UsuńSzczerze to takiego apetytu mi narobiles ze wylacznie teraz czekam na nawalnice :(
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Krew Amberu, nie mogłem się jej doczekać. Zelazny zawsze miał w sobie nutkę psychodelii ;)
OdpowiedzUsuń