Weronika

sobota, 22 czerwca 2013

Efekt "dnia płynącego nosa"

Drodzy,
Dziś otwarły się krynice mojego alergicznego nosa i nie było sensu nawet siadać do nagrywania. Czas jednak trzeba spędzić pożytecznie, więc pomontowałem conieco (wyniki na chomiku), a także - zgodnie z wcześniejszą "zakodowaną" informacją - skończyłem produkcję prototypowego holocronu.
Jest to efekt inspiracji internetowych i własnych, skromnych, umiejętności.
Poddaję pod ocenę :)



1 komentarz:

  1. Cześć. Jest to mój pierwszy komentarz choć wysłuchałem już wszystkie (torrentowe:) Twoje prace i śledzę na bieżąco treści które opracowujesz. Cieszę się, że osoba z głosem który odpowiada mi w 100% czyta "dzieła" (Herbert, Ozimow)które kształtowały moją wyobraźnię w dzieciństwie/młodości i do których zawsze chętnie wracam. SW są świetną literaturą rozrywkową i pasują "tematycznie" do pozostałych cykli więc moje szczere podziękowania za całą włożoną pracę! Postaram się aby mój 3 letni teraz syn zafascynował się tymi dziełami, tak pisanymi jak i czytanymi. (Z wcześniejszych Twoich wypowiedzi wiem że czytanie na głos sprawia Ci przyjemność i pozwala lepiej/inaczej odebrać książkę. Napawa to optymizmem że jeszcze dużo Twojej twórczości przed mną :)
    Co do holocronu, nie myślałeś aby postawić go na czarnej, może granitowej prostokątnej podstawie i podświetlić mocną diodą led. Np.czerwoną lub biało-niebieską. Można również spróbować umieścić go na magnesach tak by lewitował ;) Mam nadzieję że nie gniewasz się za te "porady" ale bardzo spodobał mi się Twój pomysł i wykonanie, a to były moje pierwsze pomysły które poniekąd zmobilizowały mnie do napisania tego posta.
    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
    P.S. "True gratefulness doesn't come with empty words." So I will be happy to share a 'bottle' one day! ;)

    OdpowiedzUsuń