Właściwie to niedobre pytanie, bo niespecjalnie mnie to obchodzi :-). Szczególnie, że związki filmu z połowy lat 90-tych ubiegłego wieku z książką napisaną na przełomie lat 1940-tych i 50-tych są - łagodnie mówiąc - luźne.
Natomiast, ponieważ nie mogłem sobie przypomnieć, kto był reżyserem tego dzieła, sięgnąłem do Stopklatki. I znalazłem tam grafikę pochodzącą najwyraźniej z polskiego wydania DVD. Zwróćcie, proszę, uwagę na treść napisu.
Natomiast, ponieważ nie mogłem sobie przypomnieć, kto był reżyserem tego dzieła, sięgnąłem do Stopklatki. I znalazłem tam grafikę pochodzącą najwyraźniej z polskiego wydania DVD. Zwróćcie, proszę, uwagę na treść napisu.
Nie dośc, że ignoranci napisali Heinleinsa zamiast Heinlein'a to jeszcze zrobili z Niego reżysera :( no po prostu trudno to zrozumiec. A książka jak na rok 1951 GENIALNA moim skromnym zdaniem(no i ta okładka obok-dzieło jak dla mnie)! Dzięki Twojemu głosowi Mako przeżywam Ją na nowo, dzięki! Ps. W filmie jedyny dobry aktor Donald i to by było chyba raczej na tyle z dobrych aspektów ;)
OdpowiedzUsuńClose enough.
OdpowiedzUsuńAutor powieści to Robert A. Heinlein - "zrobić" Heinleinsa - troszkę kiepsko tak po "polsklacku".
OdpowiedzUsuńNie oglądałem.
OdpowiedzUsuńA teraz ja mam pytanie do was i do Mako również. Czy lubicie audiobooki czytane przez Krzysztofa Banaszyk? (możecie dopisać inne nazwiska osób, których lubicie słuchać). Dla mnie Krzysztof Banaszyk świetny jest, głos ma taki ciekawy, aż chce się słuchać.
Banaszyk z pewnością w górze stawki. Numer jeden - Gosztyła. Ponadczasowy numer 1 - Zapasiewicz.
UsuńLubię Gosztyłę, ale ma irytującą manierę "wielokropka" i szarpie tekstem. Zapasiewicz jest spox, taki wyważony. Ogólnie rzecz biorąc rządzi Majsel, tyle że mógłby czytac ciut ciekawsze książki:)
UsuńZa to dno den to Wolszczak. Czyta gorzej niż amator.
Pozdrawiam
Miszka
Gosztyła wiadomo, mistrz nad mistrzami.
UsuńZapasiewicz dla mnie jest raczej w środku stawki. Faktycznie ma wręcz dziwnie przyjemny tembr głosu, chociaż dosyć szorstki. Ale ni pasuje mi jego warsztat, sposób czytania ma bardzo "rwany", brak płynności.
Od siebie dodał bym jeszcze Macieja Kowalika i Jacka Rozenka.
UsuńPrzypadł mi do gustu Leszek Teleszyński. Fajnie się słucha Kinga kiedy czyta Pan Leszek.
UsuńAha! no przecież jeszcze Wiktor Zborowski!
UsuńGosztyła - za całokształt. Ale za pojedynczą rolę - Henryk Talar za Szarleja w Narrenturmie. Mogę słuchać go bez końca.
OdpowiedzUsuńleuthen
masz rację, świetnie głos Szarlejowi podkłada, Bożych Bojowników aktualnie słucham (drugi tom). Musze wygooglować kto Rejnewana czytał w tej superprodukcji, bo głos ma nietypowy.
UsuńW całych Bożych Wojownikach też odegrał MEGA rolę...
Usuń