Weronika

sobota, 27 czerwca 2015

Stefan Grabiński - Wyspa Itongo

Ja wiem, że większość z Was czeka na inne wieści. Tymczasem nie mam dobrych wiadomości, bo muszę odchorować podstępne słodycze, na które się skusiłem, a które - jak się poniewczasie okazało - zawierały sporą ilość mleka krowiego. W moim nieszczęsnym przypadku spożycie mleka skutkuje dłuższym lub krótszym, zależnym od dawki, okresem wyłączenia z normalnego funkcjonowania.
Aby trochę osłodzić Wam oczekiwanie na Martina i Clarke'a, i White, i Gwiezdne Wojny, i na to wszystko na co oczekujecie, postanowiłem uwolnić "Wyspę Itongo" Stefana Grabińskiego.

Ten mój pierwszy, i jak dotąd jedyny, komercyjny audiobook sprzedał się w niespełna 30 egzemplarzach. W międzyczasie na rynku pojawiła się także produkcja profesjonalna. Jeśli macie ochotę, możecie więc pokusić się o porównanie.

Paczkę w jakości 128 kbps wrzucam właśnie na serwer Maćka, do katalogu Różne. Jeśli łącze mnie nie zawiedzie (a dziś były jakieś ogólnomiejskie kłopoty w tym zakresie), około godziny dziewiątej wieczorem powinna już być dostępna.

6 komentarzy:

  1. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łączymy się w bólu.
    Ja też odchorowuję mleko krowie.

    OdpowiedzUsuń
  3. no ja mako nie wiem co ty z tą kasą zrobiłeś... pewnie jacht gdzieś stoi w centrum polski ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa. Trzeci sobie sprawię, jak już orzechy dojrzeją i będę miał z czego kadłub wykonać :-)

      Usuń
  4. O tlumaczach. http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,18243043,_Jedna_ksiazka_rano__druga_wieczorem__zeby_sie_nie.html#TRwknd

    OdpowiedzUsuń
  5. Grabiński... wow - Doskonały wybór, dzięki mako!

    OdpowiedzUsuń