Weronika

poniedziałek, 4 maja 2015

O zdolnościach manualnych nóg

Pewnego razu jechała moja kochana żona, z koleżankami, samochodem w długą podróż. Samochód był "nówka sztuka". Jakoś tak w połowie drogi na desce zapaliło się dodatkowe światełko. Wszystkie panie przejęły się tym faktem. Po krótkiej dyskusji wytypowały moją żonę - jako wytrawnego kierowcę (dla mnie raczej słodkiego, niż wytrawnego) - aby zasięgnęła porady, co też nowe światełko może oznaczać, i czy już, zaraz grozi im śmierć (osób lub samochodu).
Moja żona, nie wiem z jakiego powodu traktująca mnie jako źródło wiedzy wszelkiej, zadzwoniła do mnie i opisała zaistniałą sytuację.
- A jakiego koloru jest to światełko - pytam.
- Żółtego. No, może bardziej pomarańczowego. Wiesz, ciemniejsze niż tapeta w naszym gabinecie, ale nie tak jaskrawe jak pomarańcza....
- OK, rozumiem - przerwałem, bo z doświadczenia wiem, że w rozmowie o kolorach jestem z góry na przegranej pozycji, jako że nie odróżniam turkusowego od morskiego. - Dobra wiadomość jest taka, że tymczasem nic wam, ani samochodowi nie grozi. Martwić należy się światełkami czerwonymi. Dobrze, powiedz mi teraz, jak wygląda znaczek, który pali się na pomarańczowo.
- Poczekaj, zaraz zobaczę (chwila przerwy na sięgnięcie szyją z tylnego siedzenia, nad ramieniem pani kierownik (kierowniczki, kierującej, etc.)). To wygląda jak trójząb.
- Jak co?!?
- Jak trójząb. Bez trzonka i skierowany ku górze.
Wysiliłem wszystkie szare komórki, ale za chińskiego boga nie mogłem sobie przypomnieć takiej kontrolki. Z tym, że zwykle poruszam się samochodami zbliżającymi się do pełnoletniości, a to był najnowszy i świeżutki model. Myślę sobie: Napchali do tych samochodów elektroniki, czujniki mierzą wszystko i wszędzie. Może to pomiar wysokości nad poziomem morza (rozumiecie: trójząb - Neptun - morze). Ale żadnych cyferek nie ma. To chyba nie.
A jak człowiek czegoś nie wie, to pyta Googla. Wyświetliłem sobie grafikę z wszystkim, co się może w nowoczesnym samochodzie zapalić.
I po chwili znalazłem.
- Kochanie, a czy ten trójząb to przypadkiem nie ma takiego zygzaczka na dole?
- Może ma.

3 komentarze:

  1. Hahahaha dobre ;) nie ma to jak wujek google :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie dziwny znaczek. Jezdze Scaniami, Mercedesami, Dafami etc I wyglada to znacznie bardziej przystepnie lub tez poprostu jest napisane, ze cos nie tak z cisnieniem. Gdyby nie ten napis ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz talent do pisania opowiadań. Twoja twórczość już mnie nie raz rozbawiła. Teraz już jestem podwójnym Twoim fanem od głosu i pióra.

    OdpowiedzUsuń