Weronika

wtorek, 5 lutego 2013

O spełniających się życzeniach

Życzenia się spełniają. Dokładnie z tego powodu trzeba być bardzo precyzyjnym w swoich życzeniach. Nie od parady mądrzy ludzie mawiają: "uważaj czego sobie życzysz, bo może ci się spełnić". Mnie się zawsze życzenia spełniają. Nie zawsze jednak jestem wystarczającą precyzyjny w formułowaniu życzeń.
Ostatnio baaardzo sobie życzyłem mieć na tyle dużo kasy, żeby remont domu szedł do przodu, i żeby nie trzeba było pożyczać od krewnych i znajomych królika. Bardzo intensywnie sobie tego życzyłem. Tak bardzo mocno chciałem mieć więcej pieniędzy, że po nocach mi się to śniło. W jednym takim śnie moje audiobooki były dostępne tylko za wysoko płatne sms-y. Obudziłem się spocony, bo nikt ich nie chciał kupować :).
I... spełniło się.
Dostaje tyle roboty, że nie mam kiedy iść do kibelka za potrzebą, nie mówiąc już o rekreacyjnych spacerach z sukami i wypatrywaniu cudów otaczającego mnie świata. Siedzę i klepię w klawiaturę, pot mi się leje z czoła, ale - idzie też faktura za fakturą...
No to zacząłem marzyć trochę precyzyjniej - żeby ta kasa, którą chcę mieć, przyszła do mnie za darmo, bez tego całego harowania. Nie uwierzycie, jak mocno się na tym marzeniu skupiłem. Myślałem sobie, że znajdę anonimowy portfel wypchany kasą, albo podczas kopania szamba wykopię skarb za "ło matko jakie pieniądze", albo że słoń z lotto kiwnie na mnie trąbą i podpowie sześć szczęśliwych numerów.
No i... znów się spełniło.
Dziś zadzwoniła Pani z mojego banku z propozycją bezzwrotnej pożyczki....
Może ktoś mi podpowie, jak mam marzyć o tym przypływie bogactwa, żeby Los zrozumiał, że chcę je mieć natychmiast, bez roboty, bez zobowiązań i bez podpisywania cyrografu? Bo jak już wystarczająco sprecyzuję swoje marzenie, to się spełni :)

Po co to piszę? Żeby się wytłumaczyć ze spowolnienia prac. Nagrałem kolejny rozdział Waldenu, ale nie mam kiedy usiąść do montażu. Postaram się poprawić w bliskiej przyszłości.

3 komentarze:

  1. Hej, komentuje po raz pierwszy chociaż mam wszystkie Twoje Audiobooki. Po całym dniu w gabinecie przenoszą mnie ze świata problemów na ukochaną DIUNĘ, w odległe galaktyki, a ostatnio nawet do Śródziemna.
    Kiedyś była taka anegdota o tym że "piszę wolno bo wiem że wolno czytasz". Z racji tego że ja nie nadążam słuchać w tempie w którym Ty nagrywasz należało by ją sparafrazować.
    Co do spełniających się życzeń, to mam podobne przemyślenia : "Gdyby Bóg chciał karać ludzi to spełniałby ich marzenia" - swoją drogą niezły materiał na książkę SF. Zaraz przecież już jest taka książka, nawet nieźle pasuje do Twoich snów. Kiedyś czytałem ją córce. Tutaj w wersji Audio nie mojego jednak autorstwa:
    http://patrz.pl/mp3/artur-oppman-legendy-warszawskie-zlota-kaczka-750690
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. a wiesz... gdybyś tak bardzo zaśnił za tą darmową kasą... to zrób coś dla tych dzieci, których plakaty wklejasz... to im się należy za darmo.
    ja np. nie rozpaczam, że nie mam za darmo. ciężko pracuję na swoją kasę. więc ty też nie rozpaczaj.

    OdpowiedzUsuń