Po odetchnięciu świeżym poznańskim/swarzędzkim/koziegłowskim powietrzem, napchaniu się do nieprzytomności świętomarcińskimi rogalami, popchnięciu gęsiną (także świętomarcińską) i desperackiej próbie pozbycia się nadmiaru kalorii w basenach Term, usiadłem za mikrofonem i zainaugurowałem "Nagie słońce". Zaglądajcie na chomika, albo spokojnie poczekajcie na zakończenie prac, które z pewnością tu ogłoszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz